sobota, 23 czerwca 2012

Część 4# Wszyscy się spodziewaliśmy takiego obrotu sprawy...

    Kiedy wszedłem do pokoju Harry'ego byłem nastawiony na to co zobaczę. Mimo tego zsunąłem się po ścianie, czując że nogi odmawiając mi posłuszeństwa, i zacząłem płakać. Ja, Louis, jego najlepszy przyjaciel, nie umiałem mu pomóc. Po śmierci Rachel powinienem ciągać go na terapie żeby jakoś żył, ale nie zrobiłem tego. Ale czy to chodź trochę by w tej sytuacji pomogło? Widzieliśmy że chce być z nią. Nie ważne kiedy. Nie ważne gdzie.
  Teraz leży na łóżko z zamkniętymi oczami a ja wiem że już nigdy ich nie otworzy. Puste pudełko po tabletkach, które jeszcze kilkanaście minut temu trzymał Harry, leżało puste na ziemi. Nic nie można już zmienić. Nie da się cofnąć czasu.
Usłyszałem kroki za ścianą więc szybko się pozbierałem i wstałem. W domu byli tylko Eleanor i Niall a nie mogłem pozwolić teraz by któreś z nich zobaczyło to co ja teraz widzę. Obydwoje w duchu bali się tego tak samo jak ja.
Wyszedłem a kiedy zamknąłem drzwi Horan zatrzymał się naprzeciw mnie i zbladł widząc moją zapłakaną twarz. Już teraz i on wiedział co się stało. Wiedzieliśmy że nie powstrzymamy Harry'ego od połączenia się z Rachel.
 - Nie - Powiedział nagle Niall zakrywając twarz w dłoniach. - Powiedz że nie... - Przerwał bo ja pokiwałem potwierdzająco głową. Dopiero teraz zobaczyłem że za Irlandczykiem stoi też Eleanor, już cała we łzach. Przytuliłem ją mocno. Płakała cicho w moje ramię w przeciwieństwie do Nialla który usiadł na ziemi i zaczął walić pięściami w ziemię i krzyczeć że mógł coś zrobić. Podniosłem go i przytuliłem żeby się uspokoił ale ona dalej krzyczał, jednak teraz jakieś nie zrozumiałe słowa.
Eleanor otarła czerwone oczy i podniosła kartkę którą przed chwilą upuściłem. List od Harry'ego. Bałem się go przeczytać, bałem się co tam jest.



Przykro mi że muszę to napisać, na prawdę, ale inaczej nie umiem. Kocham Was wszystkich z całego serca ale dalsze życie... Nie miałoby sensu. Teraz, kiedy wezmę te wszystkie tabletki, wreszcie pójdę tam gdzie będę mógł być z Rachel, już na zawsze i żadna choroba nas nie rozdzieli. Jestem w pełni świadomy co teraz robię. Wiem że pewnie będziecie się obwiniać, ale to tylko moja wina. Nie mogliście nic zrobić i tak bym postawił na swoim. Będę za Wami bardzo, bardzo tęsknił. Obiecuję że będę chronił was stamtąd gdzie pójdę. Kiedy będziecie za mną tęsknić, spójrzcie w górę, na pewno się do Was uśmiechnę. Nie płaczcie za mną, wasze cierpienie to ostatnie czego chce. Po prostu nie zapomnijcie mnie. Pamiętajcie że kiedyś był taki Harry, który kochał Was wszystkich bardzo mocno.

Louis... Obydwoje znaleźliśmy nasz cały świat, prawda? Ja znalazłem Rachel a ty Eleanor. Proszę się nigdy nie daj jej odejść, nigdy nie popełnij tego samego błędu jak ja. Mam nadzieje że kiedyś będę mógł patrzeć, tam z góry, jak bierzecie ślub i rodzą się małe Tomlinsonki.
 Zawsze byłeś moim najlepszym przyjacielem, zawsze byłem gotów zrobić dla ciebie wszystko. A mógłbyś zrobić coś dla mnie? Nie płacz. Nie obwiniaj się. Bądź szczęśliwy. Z resztą... To jest dla was wszystkich. Ach, i jeszcze jedno Lou... Szkoda że już nigdy nie będę mógł na Ciebie tak powiedzieć, prawda? A wracając... Boo Bear, nigdy nie strać swojego poczucia humoru. Ono było tą jedną z rzeczy, którą najmocniej w Tobie kochałem.

 Niall... Pierwszą rzeczą o której chce powiedzieć jest Twój brak wiary w siebie. Nigdy w One Direction nie byłeś gorszy ode mnie, od Zayn'a, Liama czy Louisa, jasne? Śmiem powiedzieć że nawet byłeś od Nas lepszy. Mam nadzieje że nigdy nie przestaniesz śpiewać, bo Twój głos jest najbardziej wyjątkowym i pięknym głosem jaki słyszałem, wiesz? Nie przejmuj się słowami innych. Zawsze bądź sobą, nie pozwól by ktoś Cię zmieniał, bo Niall Horan jest cudowny, bez jakiejkolwiek zmiany.
Nie chcę żebyś płakał. Wiem że będziesz, ale ja tego nie chcę. Pozbieraj się. Idź zjeść swoje ulubione Nandos, pograj na gitarze. To ta kolejna rzecz którą Niall Horan robi fantastycznie. Możesz czasem mi pograć, jeśli chcesz. Bądź pewny że usłyszę i będę bić głośne brawa stamtąd gdzie pójdę.
Nie długo znajdziesz miłość swojego życia, jestem tego pewny. I dziewczyna którą pokochasz, będzie wyjątkowa, zobaczysz. Będziesz żył długo i szczęśliwie, tak jak zawsze chciałeś. Obiecuję.
 I jeszcze ostatnia rzecz... Nie zmieniaj koloru swoich włosów, dobrze? Kocham ten Twój blond. Pasuję do ciebie. Przynajmniej zawsze będę Cię pamiętał takiego. Wiecznie uśmiechniętego blondyna. Nie przestawaj taki być.

Liam. Mój Daddy Direction. Kolejny który ma swoją miłość, a boi się jej pokazać pierścionek. Wiem, widziałem że nosisz go w kieszeni. Nie czekaj. Oświadcz się Danielle, bo nigdy nic nie wiadomo... Może jutro będzie za późno?
 Proszę, dalej pilnuj ich wszystkich żeby nie robili żadnych głupot. Niech Liam którego znam i kocham, pozostanie tym Liamem. Przytul ich i powiedz że będzie dobrze. Bo ja Ci teraz mówię - tak właśnie będzie. To kolejna rzecz, którą mogę obiecać. Będę się do was z góry uśmiechał, będę was chronił od jakichkolwiek złych rzeczy. Tak jak Ty mnie od wszystkiego chroniłeś, będąc naszym Daddy Direction. Myślę że to Ty będziesz miał najwięcej siły by powiedzieć o wszystkim naszym fanom. Tak, zrób to. Nie od razu, wtedy gdy poczujesz się na siłach, dobrze? Opowiedz im wszystko, tak jak było. Od początku do końca, niczego nie pomijając. Zasługują na to.
 Powspominaj sobie czasem mnie. Bo ja zawsze będę wspominał Ciebie. Nie płacz, nie załamuj się. Wiem że któryś raz już to piszę, niestety powtarzam się... To chyba z tego stresu. Chyba znów muszę użyć powtórzenia... Kocham cię.

Zayn. Teraz pora na Ciebie. Zawsze szczerze Cię podziwiałem. Umiałeś nie przejmować się niektórymi rzeczami no i jeszcze zawsze wyglądałeś świetnie. To trzeba Ci przyznać. Ale co to pierwszej rzeczy... Wiem, że nigdy nie jest tak, że do końca się nie przejmujesz. Sam to odczułem. Próbowałem o pewnych rzeczach nie myśleć, nawet wam tego nie pokazywałem, ale one siedziały tam, tam głęboko we mnie i nie chciały wyjść. Zawsze jak masz jakiś problem pójdź do przyjaciół i im powiedz, dobrze? To był mój błąd. Że nigdy tego nie robiłem.
 Znalazłeś sobie dziewczynę, a ukrywanie jej przed wszystkim nie jest dobre. Taak, widziałem was na mieście. Jeśli nie jesteś pewny czy ją kochasz, to nie ukrywaj się. Wręcz przeciwnie. Spędzaj z nią jeszcze więcej czasu, w końcu do Ciebie dotrze, czy to ta jedyna. Echh, co się ze mną dzieje? Daję ci rady o miłości, dziwne.
Nie obwiniaj się za te momenty kiedy krzyczałeś na mnie, jak Rachel odeszła, żebym dał sobie z nią spokój. Wiem że wybuchałeś bo chciałeś dla mnie jak najlepiej. Wiem i doceniam to. Pewnie teraz się domyślasz że po prostu nie umiałem sobie dać spokoju. Nigdy. I mimo tych kłótni, zawsze mnie wpierałeś. No i na sam koniec, znów piszę - kocham Cię. Muszę, bo to najważniejsza rzecz którą chce Ci powiedzieć.

 Eleanor... Trzymaj się teraz z Louisem. Wiem że Ci przykro, ale kiedy on cię przytuli, będzie lepiej. Nie od razu, nie, ale w końcu będzie, zobaczysz. Kocham Cię nie mniej niż chłopaków. Znamy się krócej, ale nie dość że uszczęśliwiasz Boo Bear'a to jeszcze jesteś najlepszą przyjaciółką pod słońcem, razem z Danielle, ale do niej wrócę później. Zawsze wiedziałaś co mi doradzić, kiedy inni nie umieli mi pomóc. Pomagałaś mi zawsze z Rachel, wywoływałaś na jej i mojej twarzy uśmiech a to jest najważniejsze. Od razu kiedy Cię poznałem widziałem jak patrzysz na Louisa i myślałem sobie "to jest ta dziewczyna, która kocha go ponad wszystko", i dalej jestem tego pewny. El... Nie wiem co by Ci tu jeszcze napisać. Zawsze będę pamiętał wszystko co dla mnie zrobiłaś i dziękuje Ci za to. Chyba już wcześniej napisałem że Cię kocham?

Danielle. Jesteś tu ostatnia, ale kolejność nie ma żadnego znaczenia. Uszczęśliwiasz Liama więc uszczęśliwiasz mnie. Trochę się wygadałem o tym pierścionku. Ale to chyba nic, bo widzę jak na niego patrzysz. Kiedy jesteście razem nic innego nie ma znaczenia, to cudowne. Wiem co mówię, miałem tak z Rachel. Nie wiem już co mam napisać. Powoli dochodzę do końca listy, ręka mi się trzęsie. Kocham cię, Danielle, ty również byłaś najlepszą przyjaciółką pod słońcem.

  Powiem wam że cholernie się boję, ale wiem że słusznie robię. Łzy lecą, ale to dlatego że muszę to was zostawić. Ale zawsze będziecie w moim sercu, razem jak i każdy osobno.

  Nie powinienem was prosić, ale chłopcy, proszę, nie rezygnujcie z One Direction. To było wasze życie, moje życie. Chce żebyście dalej grali. Nie od razu, wtedy kiedy będziecie mogli do tego wrócić, to wróćcie. Dla mnie. Dla naszych kochanych fanów. Nie rezygnujcie z muzyki. 


  Zawsze kochający... Harry


&

 Nie wiem co powiedzieć! Na tym koniec tego opowiadania. Płakałam pisząc ten list, po raz pierwszy płakałam pisząc coś. 
  Niedługo powstanie nowe opowiadanie, również tylko kilku częściowe a jak na razie wpadajcie na http://need-you-here.blog.onet.pl/ chociaż nie wiem kiedy będzie tam 7 rozdział... 
 Dziękuje że to czytaliście i dziękuje za wszystkie komentarze <3 tych co podali mi swojego tt i gg poinformuję o nowym opowiadaniu. do napisania! xx









8 komentarzy:

  1. Jejuuuu ;(( ja trz plakalam czytajac to :( smutne :( uff, dobrze , ze ty tylko.opowiadanie :) @love_1dyeaah

    OdpowiedzUsuń
  2. Weź dziewczyno, poryczałam się. To jest kurwa takie piękne ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Też płakałam nie martw się. Znaczy co ja mówię? Wciąż płaczę. Ten list, to... Przez niego... No co ja będę pisać... Ryczałam jak głupia. Masz naprawdę, masz dar. Nie zmarnuj go. Mam nadzieję, że nie przestaniesz na tym jednym opowiadanku. Musisz pisać dalej dla siebie i dla nas - twoich fanów :)
    @ewelinaa_1d pewnie masz już tt ale to tak na wszelki wypadek byś nie zapomniała do mnie napisać o nowym który niedługo napiszesz i dodasz :**

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko i córko. Nie wiem co napisać. Po prostu mnie zagięłaś dziewczyno!. Jestem w szoku i podziwiam cię ,że potrafisz wzruszyć każdego czytelnika. To jest cudowne. List jest piękny, naprawdę. Szczerze?. Nie spodziewałam się ,że to tak wspaniale zakończysz. Nie miałam pojęcia , że Harry popełni samobójstwo , przynajmniej nie w tym rozdziale. Myślałam ,że tą część poświęcisz pogrzebowi Rachel, ale i tak jest baaaaardzo dobrze!. Jeszcze raz wspaniałe.

    Pozdrawiam,życzę weny, dziękuję za informowanie i już zmykam do nowego bloga, Oleńka ^.^

    OdpowiedzUsuń
  5. RYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYCZE!! ;( ;( boskie ale cholernie smuutne...

    OdpowiedzUsuń
  6. To, jest PIEKNE! Czytajac ten list plakalam jak glupia i dalej rycze! to jedyne opowiadanie na ktorym tyle lez wycisnelam. KOCHAAAM TO OPOWIADANIE, SZYBKO SIE SKONCZYLO ALE I TAK JEST ZAJEBISTE! ;* Mam mokre policzki, czuje ze zaraz bedzie powodz....
    @nikaxx1

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem, co powiedzieć... Po prostu nie mogę znaleźć słów, które oddałyby, jak bardzo twoje opowiadanie mnie zachwyciło i poruszyło. Trafiło prosto do serca. Łzy mi ciekna po policzkach. Tak smutne, a jednocześnie piękne zakończenie. Dziękuję, że stworzyła coś tak cudownego <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytając ten list popłakałam się jak jakaś głupia!
    pięknie to napisałaś,ten blog jest genialny,pisz szybko nowy rozdział! czekam.
    ZAPRASZAM DO MNIE NA NOWE OPOWIADANIE: http://life-is-not-that-easy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń